Makijaż ten
rozpoczynam od makijażu oczu. Na całą powiekę ruchomą nakładam bazę pod cienie.
Obszar pod brwią aż do załamania powieki matowię cielistym cieniem używając
puchatego pędzelka. Następnie załamanie powieki zaznaczam matowym cieniem w
kolorze brudnego różu przy użyciu kuleczkowego pędzelka z naturalnego włosia. W
zewnętrznym kąciku oka nakładam czarny mocno napigmentowany matowy cień aby
pogłębić spojrzenie. Na środek ruchomej powieki aż do wewnętrznego kącika wklepuję
różowy błyszczący cień, będzie on stanowił bazę pod nadchodzący pigment. Cień
ten nakładam zwilżonym języczkowym pędzelkiem z syntetycznego włosia. Teraz
czas na pigment w odcieniu miedzianego różu. Za pomocą paluszka oraz płynu
duraline delikatnie wklepuję go na różowy błyszczący cień. Zabieg ten sprawi,
że powieka będzie ślicznie błyszczeć w świetle. Przechodzę do makijażu dolnej powieki. Na
linię wodną oka nakładam cielistą wodoodporną kredkę. Następnie na kredkę wklepuję
biały matowy cień aby przedłużyć jej trwałość i zwiększyć intensywność koloru.
Wewnętrzny dolny kącik oka zaznaczam tym samym białym matowym cieniem. Na
resztę powieki dolnej nakładam jasny brązowy matowy cień oraz tuszuję dolne
rzęsy. Powracam do górnej powieki. Tuż przy linii rzęs robię kreskę czarnym
eyelinerem oraz doklejam sztuczne rzęsy.
Brwi wyczesuję spiralką, a następnie przyciemniam farbką do brwi przy użyciu
ściętego syntetycznego pędzelka. Po zakończonym makijażu oka przechodzę do
twarzy. Na całą twarz nakładam rozświetlającą bazę. Następnie przestrzeń pod
oczami, środek nosa oraz czoła rozjaśniam korektorem. Na resztę twarzy nakładam
kryjący podkład. Wszystkie te czynności wykonuję przy pomocy beautyblendera. Całość matowię sypkim pudrem przy użyciu
pędzelka typu kabuki. Twarz konturuję matowym bronzerem oraz ściętym pędzelkiem
z naturalnego włosia, a na szczyty kości policzkowych nakładam mocno błyszczący
rozświetlacz. W makijażu walentynkowym
przewodnimi kolorami powinny być czerwień oraz róż, dlatego też na usta
nakładam matową pomadkę w kolorze głębokiego wina.
A tutaj wersja dla nieco odważniejszych ;)
A tutaj wersja dla nieco odważniejszych ;)
Użyte
kosmetyki:
Baza pod
cienie- Urban Decay Primer Potion
Matowy
cielisty cień- Inglot matte nr 355
Różowy
matowy cień- Kobo nr 141
Czarny
matowy cień- KOBO nr 128
Różowy
błyszczący cień- Pierre Rene nr 106
Pigment
miedziany- Inglot nr 86
Płyn
duraline- Inglot
Cielista
wodoodporna kredka- Inglot
Biały matowy
cień- Kobo nr 101
Jasny
brązowy matowy cień- Pierre Rene nr 47
Czarny eyeliner- Rimmel Glam’Eyes
Sztuczne rzęsy- Ardell Demi Wispies
Brwi- farbka Aqua Brow Make Up For Ever nr 30
Twarz:
Baza
rozświetlająca- Makeup Atelier Paris
Korektor- L’Oreal True Match nr 1 Ivory
Podkład- Laura Mercier Silk Crème Foundation
Puder- Kryolan Anti Shine
Bronzer- Inglot HD nr 505
Rozświetlacz- Anastasia Beverly Hills kolor So
Hollywood
Usta- Golden Rose velvet matte nr 20
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz