niedziela, 28 lutego 2016

Makijaż Geometryczny Inspirowany Moniką Brodką Według Bourjois



Przeglądając inspiracje makijażowe na sezon Wiosna-Lato 2016 natknęłam się na dziwną technikę makijażu jaką jest rysowanie zarówno na oku jak i reszcie twarzy różnych figur geometrycznych. Wśród polskich gwiazd szczególnie wyróżniała się Monika Brodka, ponieważ to właśnie ona odważyła się po raz pierwszy pokazać w takiej stylizacji. 
Ja inspirując się jej makijażem postanowiłam wykonać oko w stylu ombre, łącząc ze sobą wszystkie niebieskości dostępne w najnowszej Paletce BOURJOIS Arty Chic Spring-Summer 2016.

Jeśli chcecie dowiedzieć się jak wykonać tego typu makijaż zapraszam dalej:)




Krok Po Kroku

Oczy:

1. Na całą powiekę nakładam mocno kryjący korektor. Brwi wyczesuję spiralką oraz przyciemniam cieniem do brwi.
2. Powiekę matowię obficie pudrem transparentnym.
3. Małym języczkowym pędzelkiem i kremowym cieniem w niebieskim odcieniu rysuję grubą "jaskółkę". Robię to bardzo dokładnie, aby uzyskać ostre krawędzie w makijażu.
4. Jeżeli idealny kształt jaskółki nam nie wyjdzie, zawsze możemy poprawić linię pędzelkiem języczkowym zamoczonym w płynie micelarnym.
5. Jak uzyskałyśmy już pożądany geometryczny kształt, na cień kremowy wklepujemy kolejno od wew. kącika oka- biały, błękitny a na sam koniec granatowy cień z Paletki Bourjois Blue Issant.
6. Linię wodną oka zaznaczam cielistą wodoodporną kredką.
7. Rzęsy tuszuję błękitnym tuszem, jeśli nie macie takiego w swojej kosmetyczce może być równie dobrze czarny.




Twarz:

1. Na całą twarz wklepuję krem nawilżający.
2. Przestrzeń pod oczami, środek nosa oraz czoła rozjaśniam korektorem.
3. Na pozostałą część twarzy nakładam podkład Bourjois City Radiance.
4. Twarz konturuję bronzerem, a szczyty kości policzkowych rozświetlam rozświetlaczem.
5. Na usta nakładam pomadkę w koralowym odcieniu Bourjois Rogue Edition Velvet.





Kosmetyki użyte do wykonania makijażu:

1. Podkład Bourjois City Radiance nr 02 Vanille (Cena: 55.99 PLN)

2. Pomadka Bourjois Rogue Edition Velvet nr 16 Honey Mood (Cena: 55.59 PLN)

3. Paletka Cieni Bourjois Smoky Stories nr 12 Blue Issant (Cena: 51.49 PLN)


Szerszy asortyment firmy Bourjois znajdziecie TUTAJ

sobota, 27 lutego 2016

Wiosenny Pastelowy Makijaż W Asyście Ombre Lips



Dziś przychodzę do Was z propozycją makijażu idealnego na wiosnę, w pastelowych odcieniach różu wrzosu oraz delikatnego brązu. Co prawda, w tym sezonie firmy kosmetyczne wypuszczając na rynek swoje wiosenne kolekcje, stawiają głównie na niebieskości, jednak w moim odczuciu to właśnie pastelowe kolory najlepiej oddają wiosenną aurę. Ja wzbogaciłam swój makijaż oczu malując usta w stylu ombre, jest to fajna alternatywa dla jednokolorowej pomadki i śmiało możecie malować je tak na co dzień. 




Makijaż ten został wykonany głównie kosmetykami firmy My Secret, które są dostępne
wyłącznie w DROGERIACH NATURA.






Makijaż Krok Po Kroku

Oczy:

1. Na całą powiekę ruchomą nakładamy bazę pod cienie. Brwi wyczesujemy spiralką oraz przyciemniamy cieniem do brwi w kolorze ciemnego chłodnego brązu przy użyciu ściętego syntetycznego pędzelka. 
2. Obszar pod brwią aż do załamania powieki matowimy cielistym cieniem używając puchatego pędzelka. 
3. Załamanie powieki zaznaczamy jasnobrązowym matowym cieniem z paletki Fairy Tale przy użyciu pędzelka-kuleczki z naturalnego włosia. 
4. Tym samym kuleczkowym pędzelkiem dokładamy różowym matowy cień z paletki Autumn Blossom. Całość blendujemy.
5. Wewnętrzny kącik oka rozświetlamy błyszczącym beżowym pigmentem. Następnie zwilżonym języczkowym pędzelkiem nakładam cień Glam&Shine w kolorze Snow Blue, zaraz za nim Soft Harmony.
6. Zewnętrzny kącik oka zaznaczamy ciemnobrązowym matowym cieniem przy użyciu pędzelka kuleczkowego. Całość blendujemy, tak aby nie było widocznych granic.  
7. Przy linii rzęs rysujemy długą kreskę czarnym eyelinerem. Linię wodną oka zaznaczamy czarną kredką.
8. Wewnętrzny kącik dolnej powieki rozświetlamy wcześniej używanym beżowym pigmentem przy użyciu malutkiego kuleczkowego pędzelka. Następnie dokładamy kolor Snow Blue oraz Soft Harmony. Resztę dolnej powieki, aż do zewnętrznego kącika zaznaczamy ciemnobrązowym cieniem.
9. Na koniec tuszujemy nasze naturalne rzęsy oraz doczepiamy sztuczne. 




Twarz:

1. Na całą twarz nakładamy rozświetlającą bazę.
2. Obszar pod oczami, środek nosa oraz czoła rozjaśniamy korektorem. Korektor powinien być o ton-dwa jaśniejszy od naszego podkładu.
3. Na resztę twarzy nakładamy kryjący podkład.
4. Wszystko utrwalamy pudrem transparentnym.
5. Twarz konturujemy bronzerem, a szczyty kości policzkowych zaznaczamy mocno błyszczącym rozświetlaczem.
6. Kontur ust obrysowujemy ciemną konturówką w kolorze nr 4 Marsala. Dokładamy ten sam kolor na brzegach ust, natomiast środek zaznaczamy odcieniem nr 2 Nude Lips. Całość delikatnie rozcieramy paluszkiem aby nie było widocznych ostrych "przejść" w kolorach.




Kosmetyki użyte do wykonania makijażu:

1. Podkład Sensique Perfect Nude nr 401 Ivory (Cena: 9.99 PLN)

2. Puder My Secret Loose Powder nr 01 Transparent (Cena: 13.99 PLN)

4. Bronzer Sensique Bronzing Powder nr 107 Natural Tan (Cena: 7.99 PLN)

5. Rozświetlacz My Secret Face Illuminator (Cena: 14.99 PLN)

6. Cień sypki Star Dust nr 5 (Cena: 6.99 PLN)

7. Paletki My Secret Natural Beauty zestaw Fairy Tale i Autumn Blossom (Cena: 13.99 PLN/szt)

8. Cień My Secret Glam&Shine kolor Snow Blue i Soft Harmony (Cena: 8.99 PLN/szt)

9. Konturówki do ust My Secret I Love my style nr 02 i nr 04 (Cena: 7.49 PLN/szt)


Kosmetyki dostępne wyłącznie w DROGERIA NATURA

czwartek, 25 lutego 2016

My Secret Face Illuminator- Najlepszy Drogeryjny Rozświetlacz



Jedną z najbardziej rozsławionych w całej blogosferze perełek marki My Secret jest bez wątpienia Rozświetlacz Face Illuminator.  Produkty tej firmy możecie nabyć jedynie w Drogeriach Natura. 
Jak producent zapewnia, jest to rozświetlacz w delikatnym beżowym odcieniu, odpowiedni do każdego typu cery. Jego formuła zapewnia bezproblemową aplikację i doskonałe wykończenie makijażu. Na odwrocie tego cudeńka widnieje napis drukowanymi literami- PRINCESS DREAM. Myślę, że nie bez przyczyny producent właśnie tak go określa. Efekt jaki daje ten rozświetlacz na naszej buźce zdecydowanie zasługuje na miano marzenia każdej księżniczki:)




Face Illuminator to 7.5g produktu zamknięte w z zgrabnym plastikowym opakowaniu. Jego cena wynosi 14.99 PLN. Jak po raz pierwszy miałam z nim styczność (ok. pół roku temu) od razu zauważyłam ogromne podobieństwo do kultowego już produktu marki The Balm, a mowa tu oczywiście o Mary Lou Manizer. Jest to rozświetlacz znacznie droższy od recenzowanego tutaj, bo musimy zapłacić za niego ok. 65 PLN. Mary Lou niestety, bądź stety! nie zagościła nigdy na stałe w mojej kosmetyczce, jednak miałam możliwość kilka razy użyć jej w swoim makijażu. I teraz mogę stwierdzić, że moje przypuszczenia się sprawdziły. My Secret odwaliło kawał dobrej roboty, wypuszczając na rynek DUŻO tańszy odpowiednik Mary Lou. Co prawda, produkty nie są identyczne, ich odcień i konsystencja się delikatnie różnią, jednak nie zmienia to faktu, że oba produkty są świetnej jakości i oba uderzająco do siebie podobne;).
Jedak nie o Mary Lou tu mowa, wracajmy do tematu..




Co więcej mogę Wam o nim opowiedzieć? Jest to rozświetlacz wypiekany, czyli powinien być bardzo wydajny. Ja swój egzemplarz mam już ok. 3 miesiące, używam go praktycznie codziennie, a ubytek jak widać jest znikomy. Jak na typową srokę przystało, uwielbiam wszystko to, co się świeci, jednak nie cierpię w rozświetlaczach brokatu. I ten na szczęście brokatu NIE posiada. Producent zapewnia nas, że Face Illuminator tworzy na skórze efekt tafli. I z tym się w 100% zgodzę. Jest to bardzo ciekawy produkt w swojej konsystencji. Chociaż na przodzie opakowania możemy dostrzec napis powder, nie mylmy go z typowym pudrem. Rozświetlacz ten po dotknięciu pędzlem nie pyli się, wręcz przeciwnie, odnoszę wrażenie że ma on w składzie jakąś bazę, krem? Chodzi mi o to, że nie jest suchy w swej konsystencji, a dodatkowo nałożony zwilżonym beautyblenderem na szczyt kości policzkowych...BAJKA!




Jego kolor oceniam na delikatnie złotawy, nie jest on ani za jasny, ani za ciemny. Według mnie jest on jednym z najbardziej uniwersalnych rozświetlaczy na rynku. Będzie pięknie wyglądał zarówno na blondynkach o jasnych karnacjach jak i na brunetkach o nieco ciemniejszej skórze. Trudno mi stwierdzić, jak zachowa się na cerach bardzo bladych wręcz porcelanowych, jednak użyty w bardzo małej ilości, nie powinien zrobić nam krzywdy.
 Możemy uzyskać nim subtelne rozświetlenie w makijażu dziennym, jak i bardzo mocne na wieczorną imprezę (nałożony na mokro). Sądzę, że dla miłośniczek strobingu jest on też fajną i nie drogą alternatywą. Powolutku, malutkimi krokami próbuje zawitać do nas wiosna, także miejsce ciężkich kryjących podkładów i pudrów matujących powinny zająć produkty lżejsze, rozświetlające.




Podsumowując, chciałabym Was serdecznie zachęcić do jego kupna. Myślę, że za tę cenę, wydajność oraz jakość jaką otrzymujemy, nie znajdziecie niczego lepszego. Dodatkowo, coraz częściej w Drogeriach Natura są duże promocje i możecie wyhaczyć go nawet do 40% taniej:). Oczywiście, trzeba się liczyć z tym, że zdania na jego temat mogą być podzielone, w zależności od karnacji jaką posiadamy, czy umiejętności przy posługiwaniu się tego typu produktem. Jednak jeśli lubicie eksperymentować z kosmetykami, nie jesteście posiadaczkami białej cery jak albinosi i uwielbiacie tak jak ja wszystkie błyskotki świata to ten kosmetyk na pewno spełni Wasze oczekiwania:).

Rozświetlacz możecie znaleźć w DROGERIACH NATURA

środa, 24 lutego 2016

Recenzja Pudru HD Make Up Atelier Paris



Dziś przychodzę do Was z recenzją pudru HD firmy Make Up Atelier Paris. Bardzo długo przymierzałam się do jego kupna ze względu na wysoką cenę, jaką musimy za niego zapłacić, ale stwierdziłam, że jak nie teraz to chyba nigdy:) Udało mi się upolować go na promocji w sklepie FOLARONI, gdzie na wszystkie produkty MAP była zniżka w wysokości 15%. Oprócz pudru oczywiście skusiło mnie jeszcze kilka produktów, a mianowicie zaopatrzyłam swój kuferek w kilka dodatkowych odcieni mojego ukochanego podkładu wodoodpornego, którego obszerną recenzję znajdziecie TUTAJ.




Jak obiecuje producent puder ten ma za zadanie nie tylko zmatowić cerę na wiele godzin, ale również spłycić zmarszczki oraz ujednolicić teksturę skóry. Dzięki temu, że jest on transparentny-przejrzysty, możemy używać go niezależnie od odcienia naszej skóry. Ponad to, jak wcześniej wspomniałam jest to puder HD- High Definition, sprawdzi się więc idealnie do makijażu fotograficznego, telewizyjnego, wszędzie tam gdzie mamy do czynienia z aparatem lub kamerą.
Jego skład jest nieskomplikowany, ma w sobie głównie krzemionkę i proszek z elastomeru, o ile cokolwiek Wam to mówi...




Dostaniemy go w dwóch pojemnościach 8g oraz 25g. Tak jak wspominałam w przypadku recenzji Podkładu Wodoodpornego MAP, strategia dwóch pojemności tego samego produktu jest według mnie świetnym rozwiązaniem. Nie musimy wydawać od razu dużej sumy pieniężnej na produkt, którego nie znamy. Możemy na początek kupić mniejszy wariant, a jak kosmetyk nam się sprawdzi to wtedy poszerzymy asortyment.
Ja, po przeczytaniu samych pozytywnych opinii na temat produktów MAP stwierdziłam, że zaryzykuję i kupię większą pojemność i...NIE ZAWIODŁAM SIĘ.




Jest to najbardziej zmielony puder z jakim miałam do czynienia. Jest tak miałki, że po dotknięciu pędzlem unosi się w powietrzu biała mgiełka. Należy wspomnieć, że produkt ten delikatnie się pyli, dlatego też musimy wypracować sobie technikę jego aplikacji, tak aby nie marnować zbyt dużej ilości produktu.

Puder, chociaż troszkę kłopotliwy w użyciu, w mojej ocenie jest  NIESAMOWICIE WYDAJNY. Wystarczy naprawdę odrobinka, aby omieść nim całą naszą twarz. Miałam do czynienia już z wieloma pudrami sypkimi, ryżowymi, bambusowymi o bezbarwnym odcieniu, jednak jeszcze nigdy z tak DOBRYM. Ponad to zawsze sceptycznie byłam nastawiona do przekonań producentów, którzy zapewniają nas, że ich produkty stworzą na naszej twarzy efekt photoshop'a, wygładzą zmarszczki, wyrównają koloryt...a tutaj jednak pozytywnie się zaskoczyłam:).

Puder HD MAP faktycznie wygładza nam skórę, "wchodzi" w zmarszczki mimiczne, przez co wydają się ona spłycone. Dodatkową, a dla mnie wręcz priorytetową zaletą jest to jak dobrze prezentuje się on w kamerze, nie wybiela twarzy, matowi ją bardzo "naturalnie" (o ile można tak powiedzieć). Nasze buźki nie wyglądają przy nim płasko, ale są zmatowione w należytym stopniu. 

Używałam go z wieloma podkładami, zarówno z tej wyższej, jak i niższej półki i z każdym jednym świetnie współgrał, nie ważył się ani nie zmieniał koloru podkładu. 

Kończąc mój zachwyt nad tym produktem, należy wspomnieć o jedynym minusie, jaki
posiada-CENA...

Za mniejszą pojemność 8g musimy zapłacić 56 PLN, natomiast za 25g-145 PLN...
I tutaj również dodam (jak w przypadku podkładów tej firmy) cena to kwestia sporna. Dla jednych to dużo, dla innych mało. Biorąc pod uwagę zarobki jakie mamy w Polsce, jest to zapewne duży wydatek dla większości z nas, jednak patrząc pod kontem wydajności tego produktu, to cena jest zdecydowanie adekwatna do jakości jaką otrzymujemy:).

wtorek, 23 lutego 2016

Koralowe Cut Crease Bourjois



Dziś przedstawiam Wam szybki i łatwy w wykonaniu makijaż. Koralowe cut crease  to fajna propozycja na ciepłe letnie dni, idealna propozycja na wieczorną imprezę na plaży.
Makijaż ten został wykonany najnowszą kolekcją Wiosna 2016 dla Bourjois.  
Jeśli chcecie zobaczyć jak wykonać go Krok Po Kroku zapraszam dalej;)




Krok Po Kroku:

Oko:

1. Na całą górną powiekę (począwszy od linii brwi aż do linii rzęs) nakładam korektor w celu ujednolicenia kolorytu skóry.
2. Matowię cały obszar powieki pudrem transparentnym.
3. Załamanie powieki zaznaczam jaśniejszym brązowym cieniem z paletki przy użyciu puchatego pędzelka.
4. Za pomocą języczkowego pędzelka na całą powiekę ruchomą nakładam ponownie cienką warstwę korektora. Robię to bardzo precyzyjnie, uważając, aby nie nałożyć go zbyt wysoko, czyli ponad krawędź załamania.
5. Na korektor wklepuję zwilżonym pędzelkiem brzoskwiniowy cień.
6. Za pomocą ściętego syntetycznego pędzelka (jak do brwi) oraz ciemniejszego cienia z paletki zaznaczam linię załamania powieki. Będzie ona miała kształt „jaskółki” podobnie jak w przypadku rysowanej kreski eyelinerem.
7. Kuleczkowym pędzelkiem zaraz pod linią dolnych rzęs rozcieram ten sam najciemniejszy odcień z paletki.
8. Wewnętrzny kącik oka rozświetlam delikatnie białym błyszczącym cieniem, a na linii wodnej oka rysuję kreskę cielistą kredką.
9. Wzdłuż górnej linii rzęs rysuję długą kreskę eyelinerem, tuszuję swoje naturalne rzęsy oraz doczepiam sztuczne.
10. Brwi wyczesuję spiralką oraz przyciemniam farbką do brwi.




Twarz:

1. Obszar pod oczami, środek czoła, nosa oraz brody rozświetlam korektorem. Nakładam cieniutką warstwę produktu, aby makijaż nie był zbyt „ciężki”.
2. Na całą twarz wklepuję podkład oraz matowię go delikatnie sypkim pudrem transparentnym.
3. Buźkę opalam bronzerem, a szczyty kości policzkowych nakładam rozświetlacz.
4. Na usta nakładam matową pomadkę w koralowym odcieniu.




Kosmetyki użyte do wykonania makijażu:

Podkład Bourjois City Radiance nr 02 Vanille (Cena: 55.99 PLN)

Pomadka Bourjois Rouge Edition Velvet nr 16 Honey Mood (Cena: 55.59 PLN)

Paletka Cieni Bourjois Smoky Stories nr 12 (Cena: 51.49 PLN)


Szerszy asortyment firmy Bourjois znajdziecie TUTAJ

poniedziałek, 22 lutego 2016

Przegląd Pomadek Golden Rose Velvet Matte- Recenzja i Swatche



Matowe pomadki są moimi ulubionymi od kiedy pamiętam i na szczęście coraz więcej firm oferuje je w swojej ofercie. Jedną z takich marek jest myślę wszystkim znana Golden Rose. Ja w swojej kolekcji posiadam niewiele spośród 34 dostępnych odcieni, ale na pewno będę starała się poszerzyć swój asortyment;).




Jak producent zapewnia, są to pomadki długotrwałe z wysoką zawartością pigmentu. Zawierają w swoim składzie witaminę E oraz składniki nawilżające, co sprawia, że usta są odżywione i nawilżone. Pamiętajmy, że są to pomadki o wykończeniu matowym, dlatego też nie możemy oczekiwać od nich, że będą zachowywać się na ustach jak typowa pomadka ochronna. Są one więc delikatnie wyczuwalne, ale komfortowe w noszeniu, nie "ściągają ust", a przede wszystkim trzymają się bardzo długo




W przypadku używania pomadek matowych, czy to z wyższej, czy z niższej półki cenowej, musimy szczególną uwagę zwrócić na pielęgnację naszych ust. Pamiętajmy o ich nawilżaniu, peelingowaniu, a także dbaniu o wyeliminowanie każdej niechcianej suchej skórki. Pomadki matowe, mają niestety tendencję do ich podkreślania, a co za tym idzie, na zaniedbanych ustach tego typu wykończenie wygląda nieestetycznie. 
Bardzo tanim, a skutecznym sposobem jest nakładanie na noc na usta miodu. Miód ma naturalne składniki, nie wywołuje podrażnień, a więc zapewni naszym ustom prawdziwą bombę witaminową;). Dodatkowo, możemy go wykorzystać jako peeling, poprzez dodanie niewielkiej ilości cukru i masowanie naszych ust przez ok. 1min. 




A teraz przedstawiam Wam swatche mojej malutkiej, aczkolwiek kochanej kolekcji Velvet Matte:






Podsumowując:

Pomadki Golden Rose Velvet Matte to świetna propozycja dla osób, które poszykują czegoś, niedrogiego, a naprawdę dobrego. 


Za ich plusami przemawiają:

Cena- 11.90 PLN

Pojemność- 4.2 g

Wykończenie- delikatnie matowe (nie suchy, tępy mat!)

Trwałość- na moich ustach utrzymują się bez poprawek ok. 5 godz, jednak jest to kwestia indywidualna i zależna od ilości spożywanych w tym czasie posiłków

Pigmentacja- bardzo wysoka

Gama kolorystyczna- szeroka, asortyment 34 kolorów, od bardzo delikatnych odcieni nude, aż po nasycone głębokie czerwienie, a od niedawna czerń!

Zapach- delikatny, niedrażniący

Dostępność- dostępne w większości sklepów kosmetycznych, a także na stoiskach Golden Rose oraz w sklepie internetowym.





niedziela, 21 lutego 2016

Błyszczące Smoky Eye



Pigmenty, czyli sypkie cienie zamknięte w malutkich słoiczkach kuszą nas pięknymi, niespotykanymi kolorami, jednak często nie wiemy jak ich używać. Aby prawidłowo je wykorzystać musimy opanować technikę ich nakładania. 
Pigmenty znajdziemy w asortymencie wielu firm, jednak to Inglot i MAC przodują wśród konkurencji. Osobom, które nie miały jeszcze styczności z takim rodzajem cieni do powiek polecam udanie się na sam początek właśnie do Inglota. Znajdziemy tam niezliczoną liczbę kolorów, zarówno tych najjaśniejszych jak i bardzo ciemnych, matowych jak i błyszczących. Cena za słoiczek 2g to ok. 40zł. Jest to dość duży jednorazowy wydatek, jednak pigmenty są niesamowicie wydajne i naprawdę starczą Wam na długo. 



Ja do dzisiejszego makijażu użyłam pigmentu AMC 118 w kolorze pięknego opalizującego złota.
Kolor ten polecam szczególnie osobom, które lubią delikatne, jasne makijaże, ponieważ po nałożeniu go na powiekę zostawia on nienachalną migoczącą poświatę. 

Jeśli chcecie dowiedzieć się jak wykonać ciemne smoky przy użyciu tego pigmentu, zapraszam dalej:)



Krok Po Kroku

Oczy:

1. Na całą powiekę ruchomą, poniżej linii brwi, aż do rzęs wklepuję kamuflaż, a następnie utrwalam go pudrem HD.
2. Na górnej oraz dolnej powiece rozcieram czarny eyeliner (w żelu!) będzie on stanowił bazę pod smoky.
3. Załamanie powieki zaznaczam brązowym matowym cieniem przy użyciu puchatego pędzelka.
4. Na całą powiekę górną języczkowym pędzelkiem wklepuję grafitowy matowy cień.
5. Wszystko blęduję z wcześniejszym brązowym cieniem.
6. Na środek powieki paluszkiem nakładam błyszczący brązowy eyeliner, a na eyeliner pigment.
7. Na dolnej linnii wodnej oka rysuję kreskę czarnym eyelinerem.
8. Grafitowym cieniem przy użyciu kuleczkowego pędzelke rozcieram kreskę poniżej dolnych rzęs.
9. Na środek dolnej powieki (tak jak w przypadku górnej) nakładam paluszkiem błyszczący eyeliner i pigment.
10. Rysuję długą kreskę czarnym eyelinerem, tuszuję rzęsy oraz doczepiam sztuczne.
11. Brwi wyczesuję spiralką oraz przyciemniam cieniem do brwi.




Twarz:

1. Obszar pod oczami, środek nosa oraz czoła rozjaśniam korektorem.
2. Na resztę twarzy nakładam podkład oraz utrwalam go pudrem HD.
3. Twarz konturuję bronzerem, a szczyty kości policzkowych rozświetlam rozświetlaczem.
4. Na usta nakładam pomadkę w kolorze cukierkowego różu.







Kosmetyki użyte do wykonania makijażu:


1. Kamuflaż Catrice nr 010 Ivory (Cena 11 PLN)

2. Czarny i błyszczący żelowy eyeliner Inglot nr 77 i 94 (Cena 37 PLN/sztuka)

3. Brązowy matowy cień z paletki Zoeva Naturally Yours (Cena 73.90 PLN)

4. Grafitowy matowy cień Inglot nr 376 (Cena 15 PLN)

5. Pigment Inglot AMC nr 118 (Cena 39 PLN)

6. Tusz do rzęs L'Oreal Telescopic (Cena 59 PLN)

7. Cień do brwi Golden Rose nr 102 (Cena 10.90 PLN)

10. Sztuczne rzęsy Ardell Demi Wispies (Cena 15 PLN)

11. Korektor L'Oreal True Match nr 1 Ivory (Cena 34 PLN)

12. Podkład Makeup Atelier Paris nr FLW2Y (Cena 116 PLN)

13. Puder Makeup Atelier Paris High Definition Loose Powder (Cena 145 PLN)

14. Bronzer The Balm Bahama Mama (Cena 59 PLN)

15. Rozświetlacz Mac kolor Soft&Gantle (Cena 115 PLN)

16. Pomadka Golden Rose Velvet Matte nr 07 (Cena 11.90 PLN)




piątek, 19 lutego 2016

Makijaż Nude Kosmetykami Catrice



Makijaż typu nude to subtelny, podkreślający naturalną urodę makijaż, który powinien być praktycznie niezauważalny. Jest on świetnym rozwiązaniem dla kobiet, które na co dzień nie lubią używać zbyt dużej ilości kosmetyków. Dlatego też w tego typu makijażu używamy stonowane odcienie  zarówno na oku, jak i na całej twarzy. Stawiamy wówczas na minimalizm- im mniej tym lepiej. Dobieramy neutralne kolory cieni (brązy, beże, fiolety), a usta delikatnie pociągamy nienachalną pomadką lub bezbarwnym błyszczykiem. Ja, kiedy nie mam weny twórczej, lub najnormalniej w świcie mi się nie chce "paciać" w moich kolorowych mazidłach, stawiam na rozświetlenie twarzy oraz mocne wytuszowanie rzęs. 




Dziś pokażę Wam krok po kroku jak wykonać ten bardzo prosty makijaż w oparciu o kosmetyki marki Catrice. Myślę, że będzie on idealną propozycją dla osób, które nie mają zdolności makijażowych, ale chcą podkreślić swoją naturalną urodę. Makijaż typu Make-up no Make-up jest też świetną propozycją do pracy, szkoły lub w upalne dni lata gdzie 40-sto stopniowy gorąc daje nam nieźle popalić;)




Makijaż Krok Po Kroku

Oko:

1. Na całą górną powiekę od brwi aż do linii rzęs nakładam kryjący kamuflaż w celu ujednolicenia kolorytu skóry.
2. Kamuflaż utrwalam sypkim pudrem.
3. Na całą ruchomą powiekę języczkowym pędzelkiem wklepuję jasnoróżowy cień z paletki Absolute Rose.
4. Załamanie powieki zaznaczam delikatnie szaro-brązowym matowym cieniem przy użyciu puchatego pędzelka.
5. Na linii wodnej oka rysuję kreskę cielistą kredką.
6. Tuszuję rzęsy, brwi przyciemniam cieniem do brwi.




Twarz:

1. Na twarz nakładam rozświetlającą bazę.
2. Środek nosa, czoła oraz obszar pod oczami rozjaśniam delikatnie kamuflażem.
3. Na resztę twarzy nakładam podkład zwilżoną gąbeczką, aby wyglądał on jeszcze bardziej naturalnie.
4. Wszystko utrwalam sypkim pudrem transparentnym.
5. Twarz delikatnie opalam bronzerem.
6. Szczyty kości policzkowych rozświetlam za pomocą rozświetlacza w kredce.
7. Na usta nakładam pomadkę w kolorze zgaszonego różu.


Kosmetyki użyte do wykonania makijażu:

- Paleta cieni Absolute Rose Catrice (Cena: 18.37 PLN)

- Podkład Matt Mousse Catrice nr 010 Soft Ivory (Cena: 17.97 PLN)

- Kamuflaż Camouflage Cream Catrice nr 010 Ivory (Cena: 11.34 PLN)

- Bronzer Sun Glow Catrice nr 030 Medium Bronze (Cena: 14.87 PLN)

- Rozświetlacz w kredce Catrice nr 010 Eye Like (Cena: 10.49 PLN)

- Tusz do rzęs Lashes To Kill Catrice Black (Cena: 16.99 PLN)

- Paletka do brwi Eyebrow Set Catrice (Cena: 14.93 PLN)


Szerszy asortyment firmy Catrice możecie znaleźć TUTAJ


wtorek, 16 lutego 2016

Delikatny Makijaż Dzienny Catrice



Makijaż dzienny, do pracy lub szkoły wcale nie musi pochłaniać nam wiele czasu. Każda, a na pewno znaczna większość z nas, gdy słyszy alarm dzwoniącego o świcie budzika pragnie spędzić chociaż dodatkową minutkę  pod cieplutką kołderką. Ja oczywiście należę do tej grupy leniuchów, która kocha spać chyba najbardziej na świecie i każda poranna pobudka jest dla mnie nie lada wyzwaniem;). 



Dzisiaj pragnę Wam zaprezentować makijaż kosmetykami Catrice, który w moim odczuciu jest fajną, klasyczną propozycją zarówno do szkoły jak i do pracy. Instytucje, w których obowiązuje formalny ubiór często wymagają od swoich pracownic delikatnego i stonowanego makijażu. Makijaż dzienny powinien być więc naturalny, dyskretny i jak najmniej "krzykliwy".
Jest to propozycja, z którą większość z Was sobie na pewno poradzi. Nie rysujemy tutaj kreski eyelinerem, bo wiem, że to właśnie ten etap zajmuje każdej z nas najwięcej czasu i niestety NERWÓW:)






Makijaż Krok Po Kroku

Oczy:

1. Na całą powiekę ruchomą wklepuję paluszkiem kamuflaż w celu ujednolicenia kolorytu skóry.

2. Matowię cały obszar powieki pudrem transparentnym. 

3. Załamanie powieki zaznaczam ziemisto-szarym matowym cieniem (w paletce 2 od prawej strony) przy użyciu puchatego pędzelka.

4. Przy użyciu kuleczkowe pędzelka pogłębiam załamanie powieki najciemniejszym cieniem z paletki Absolute Rose.

6. Tym samym ciemnym cieniem, za pomocą ściętego pędzelka do brwi rysuję kreskę wzdłuż górnej linii rzęs (nie martwcie się, nie musi być ona precyzyjna, ma jedynie zagęścić optycznie linię naszych rzęs).

7. Na dolnej linii wodnej oka rysuję kreskę cielistą kredkę oraz tuszuję rzęsy.

8. Brwi wyczesuję spiralką oraz przyciemniam cieniem do brwi.


Twarz:

1. Obszar pod oczami, środek czoła, nosa oraz brody rozświetlam kamuflażem. Nakładam cieniutką warstwę produktu, aby makijaż nie był zbyt „ciężki”.

2. Na całą twarz wklepuję podkład oraz matowię go sypkim pudrem transparentnym.

3. Buźkę delikatnie opalam bronzerem, a szczyty kości policzkowych nakładam rozświetlacz w kredce.

4. Na usta wklepuję paluszkiem pomadkę w kolorze czerwieni, jednak robię to bardzo delikatnie, chcąc wydobyć jedynie naturalny odcień naszych ust.




Kosmetyki użyte do wykonania makijażu:

- Paleta cieni Absolute Rose Catrice (Cena: 18.37 PLN)

- Podkład Matt Mousse Catrice nr 010 Soft Ivory (Cena: 17.97 PLN)

- Kamuflaż Camouflage Cream Catrice nr 010 Ivory (Cena: 11.34 PLN)

- Bronzer Sun Glow Catrice nr 030 Medium Bronze (Cena: 14.87 PLN)

- Rozświetlacz w kredce Catrice nr 010 Eye Like (Cena: 10.49 PLN)

- Tusz do rzęs Lashes To Kill Catrice Black (Cena: 16.99 PLN)

- Paletka do brwi Eyebrow Set Catrice (Cena: 14.93 PLN)

- Pomadka Ultimate Colour Catrice nr 420 Plum Fiction (Cena: 14.50 PLN)


Szerszy asortyment firmy Catrice znajdziecie TUTAJ

Niebieskości i Korale- Wiosenny Makijaż Pierre Rene





Witam Was! Chociaż ferie zimowe niedawno się zaczęły, za oknem coraz cieplej, powoli zrzucamy z siebie puchowe kurtki, czapki, szaliki i wyczekujemy pierwszych promyków wiosennego słonka:) Dzisiaj mam dla Was propozycję makijażu idealnego właśnie na wiosnę, gdzie w tym sezonie królować będą wszelkie odmiany niebieskości i turkusu


Makijaż ten został wykonany kosmetykami z wiosennej kolekcji Pierre Rene.






Główną rolę w tym makijażu odgrywać będzie paletka 10 cieni z kolekcji Wiosna 2016 Pierre Rene




Krok Po Kroku:

Oko:

1. Na całą górną powiekę (począwszy od linii brwi aż do linii rzęs) nakładam korektor pod oczy w celu ujednolicenia kolorytu skóry.
2. Matowię cały obszar powieki pudrem transparentnym.
3. Załamanie powieki zaznaczam matowym bronzerem w ciepłym odcieniu przy użyciu puchatego pędzelka.
4. Na całą powiekę ruchomą nakładam brzoskwiniowy matowy cień z paletki Match System.
6. Na dolnej linii wodnej oraz zaraz pod linią dolnych rzęs rozcieram kredkę do oczu (opcjonalnie niebieska, biała lub cielista).
7. Na kredkę malutkim pędzelkiem nakładam kolejno od wewnętrznego kącika oka: błękitny matowy cień, następnie turkusowy, a na samym końcu granatowy.
8. Wewnętrzny kącik oka dodatkowo rozświetlam delikatnie białym błyszczącym cieniem.
9. Brwi wyczesuję spiralką oraz przyciemniam brązowym cieniem.
10. Przy górnej linii rzęs rysuję kreskę czarnym eyelinerem oraz doczepiam sztuczne rzęsy.
11. Aby nie "przytłoczyć" naszej niebieskiej kreski, dolne rzęsy tuszuję błękitnym tuszem do rzęs. Jeśli nie posiadacie takiego w swojej kosmetyczce, radzę dolne rzęsy oprószyć delikatnie niebieskim cieniem, aby kreska była jeszcze bardziej widoczna;).




Twarz:

1. Obszar pod oczami, środek czoła, nosa oraz brody rozświetlam korektorem.
2. Na całą twarz nakładam podkład kryjący Skin Balance oraz matowię go sypkim pudrem transparentnym.
3. Twarz konturuję bronzerem w matowym chłodnym odcieniu, a szczyty kości policzkowych rozświetlam białym błyszczącym cieniem używanym w makijażu oka.
4. Usta obrysowuję konturówką Lip Matic w koralowym odcieniu oraz wypełniam je delikatnie tym samym kolorem.


Kosmetyki użyte do wykonania makijażu:

- Paleta cieni Match System Pierre Rene w wersji 10. Nr: 090, 084, 041, 034, 097 (Cena: 84.99 PLN)

- Podkład Skin Balance Pierre Rene odcień Nr 20 Champange (Cena: 19.54 PLN)

- Puder sypki Loose Powder Pierre Rene Nr 03 Transparent (Cena: 13.37 PLN)

- Kredka do ust Lip Matic Pierre Rene Nr 01 (Cena: 14.99 PLN)


Szerszy asortyment firmy Pierre Rene znajdziecie TUTAJ



niedziela, 14 lutego 2016

Catrice Sun Glow- puder brązujący na każdą kieszeń



Przychodzę do Was w dniu dzisiejszym z recenzją dobrego i bardzo taniego pudru brązującego firmy Catrice. Produkty tej marki możecie znaleźć w drogeriach Natura, a także w niektórych małych sklepikach kosmetycznych.

Catrice w mojej osobistej ocenie jest jedną z lepszych (obok Pierre ReneKobo i My Secret) marek dostępną na Polskim rynku kosmetycznym. Produkty tej firmy nie dość że są naprawdę bardzo dobrej jakości, to w większości nie przekraczają ceny 20zł. Ja posiadam kilka perełek Catrice i jedną z nich jest właśnie Puder Brązujący Sun Glow.



Posiadam puder w odcieniu 030 Medium i jest to pośredni z trzech dostępnych kolorów. Jego pojemność to 9,5g i musimy zapłacić za niego ok. 18zł. W mojej opinii nie jest to wygórowana cena, ponieważ puder jest naprawdę wydajny i bardzo porządnie wykonany. Opakowanie nie wygląda "tanio", jest solidnie zrobione, nic się z nim nie dzieje nawet biorąc pod uwagę fakt, że często go noszę w torebce (a każda z nas dobrze wie co się dzieje w damskich torebkach:)).




Jak sama nazwa wskazuje jest to puder brązujący, nie konturujący twarz! Ma on ciepły odcień brązu, delikatnie pomarańczowy, dlatego idealnie sprawdza się w opalaniu naszej buźki. Kolor, który posiadam 030 medium bronze polecałabym dziewczynom z jasną karnacją, blondynkom, a także osobom, które całkowicie unikają słońca. Puder jest bardzo dobrze napigmentowany, przy użyciu puchatego pędzla nie zrobicie sobie nim plam. Nie ma on w sobie drobinek, jest całkowicie matowy, co jest w mojej opinii super rozwiązaniem. Nie lubię bronzerów z drobinkami, według mnie wyglądają one po prostu niekorzystnie na naszej twarzy. Zawsze, jeśli będziemy chciały dodać cerze blasku, możemy użyć w tym celu rozświetlacza na szczyt kości policzkowych.





Dodatkowo załączam Wam zdjęcie makijażu, w którym właśnie jako brązera używałam 
Catrice Sun Glow



Podsumowując:

Polecam serdecznie, jeżeli szukacie czegoś naprawdę dobrego w przystępnej cenie. Jest to produkty niesamowicie wydajny, nie pyli się podczas aplikacji, wygląda dobrze na skórze przez cały dzień. Można nim osiągnąć zarówno delikatny efekt opalenizny na dzień, jak i mocny na wieczorną imprezę. Jest opakowany w solidnej, a do tego ładnej puderniczce, mój egzemplarz przeżył już nie jeden upadek i nic się z nim nie stało. Co prawda, opakowanie się rysuje, a napisy się ścierają, ale nie ma to wpływu na jego użyteczność. Jest to produkt bezzapachowy i nieszkodliwy dla cery, nie zapycha, używając go nie zauważyłam żadnych niemiłych niespodzianek na mojej cerze.
Ponadto nie utlenia się w ciągu dnia, nie waży, dobrze współpracuje ze wszystkimi podkładami. 
Reasumując, przy wydatku nieprzekraczjącym 20zł i produkcie, który starcza nam na ok. rok codziennego użytkowania uważam, że jest to jeden z lepszych pudrów brązujących na rynku.


Szerszy asortyment firmy Catrice znajdziecie TUTAJ